Po co blog fotografowi biznesowemu – czyli kilka słów o marketingu

Wyobraź sobie, że szukasz fotografa, który zrobi sesję zdjęciową zarządu firmy, portrety pracowników albo zdjęcia ilustrujące atmosferę pracy. W sumie, skoro to czytasz, to jest szansa, że właśnie jesteś w trakcie takich poszukiwań. Albo, że jesteś, lub chcesz być naszą konkurencją 🙂

Jest co najmniej kilka dróg, żeby takiego fotografa odnaleźć na rynku. Jeśli tylko nadarzy się ku temu okazja, zawsze podpytujemy naszych klientów, również tych niedoszłych, jak na nas trafili. Część z nich dowiedziała się o Metka Studio od znajomych z innych firm, którzy z nami współpracowali. Czasem są to też pracownicy innych działów, którzy robili już taką sesję dla swojego zespołu. Fachowo określa się to „marketingiem szeptanym”.

Trzeba przyznać, że to najprzyjemniejszy sposób dotarcia do nowych klientów, który miło łechce ego. Ale umówmy się — blog nie odgrywa w tym najmniejszej roli. Aby klienci Cię polecali swoim znajomym i współpracownikom, musisz przede wszystkim na to zapracować. I to nie tylko robiąc świetne zdjęcia biznesowe ale także pozostawiając po sobie jak najlepsze wrażenie w całym procesie. Od oferty i zawarcia umowy przez przygotowanie sesji, wsparcie dla jej uczestników, wybór, obróbkę i przekazanie gotowych zdjęć, podejście do zgłaszanych uwag aż po obsługę po zakończeniu całego procesu. Każdy z tych elementów, Twoja terminowość, umiejętność komunikacji ma wpływ na to czy ktoś będzie polecał Twoje usługi.

No dobrze, ale po co ten blog, przecież o tym miał być ten wpis! Już tłumaczę. Zdjęcia biznesowe to specyficzny rodzaj fotografii, który znacząco różni się w sposobie dotarcia do potencjalnych klientów od innych jej dziedzin. Kluczowe jest to, aby osoba, która potrzebuje takich usług, odnalazła Twoją stronę internetową, a w tej branży wciąż najważniejszym źródłem tzw. leadów są wyszukiwarki internetowe. A jak wyszukiwarki, to oczywiście kłania się SEO (Search Engine Optimization). I nagle się okazuje, że bez bloga ani rusz — strona musi żyć, artykuły muszą zawierać odpowiednią ilość i zagęszczenie słów kluczowych, linki zewnętrzne, linki wewnętrzne, itp.

Tworząc tę stronę, na samym początku przeprowadziłem analizę konkurencji i zauważyłem, że prawie każdy fotograf biznesowy ma bloga oraz że prawie wszyscy piszą w zasadzie o tym samym. Powtarzają się tematy, ba, nawet artykuły na jednej stronie potrafią się powtarzać co jakiś czas. Często i gęsto są pisane dziwnym, nienaturalnym językiem (AI?) wyraźnie pisanym pod roboty indeksujące treści, no ale jakoś trzeba upchnąć te słowa kluczowe.

Ja właśnie niniejszym wpisem zaczynam pisać naszego bloga. I przyznaję się bez bicia, że główną motywacją jest poprawienie pozycjonowania naszej strony www. I o ile tworząc opisy sesji w naszym portfolio zdjęć biznesowych (<– see what I did there?) sam czasem modyfikowałem teksty tak, aby zawierały odpowiednie zwroty i odnośniki, o tyle w tym blogu postaram się być przede wszystkim merytoryczny i przydatny dla każdego, kto poświęci czas na czytanie.

Czy mi się to uda (udało) dowiesz się tylko czytając kolejne artykuły o fotografii biznesowej 😀